Wchodząc na salon, rejestrując się jako bloger, nie przewidziałem jednego, bo przewidzieć nie mogłem. Jako chłopak z małego miasteczka, rzadko przebywajacy poza miasteczkiem, nie przewidziałem tego nieustannego dociekania i pytań o moją płciowość. W moim świecie zaczepianie mężczyzny i pytanie o jego płeć, bez intencji dostania w mordę za free, nie jest praktykowane. Chyba,że ktoś jest masochistą to pyta.
Ja oczywiście o to zaglądanie do mojego rozporka przez kolegów czy koleżanki nie gniewam się wcale, rozumiem to i znam tego przyczynę. Większość blogerów jak zauważyłem to wykształceni ludzie z miasta i takie pytania są jak najbardziej na miejscu. Nie po to człowiek zdobywa wykształcenie aby nie potrafił podzielić włosa na cztery czy też nie potrafił dostrzec w zwykłym prostym kiju ośmioramiennej gwiazdy na przykład, to się chyba nawet nazywa myśleniem kreatywnym i to trzeba w sobie rozwijać i pielęgnować.
W naszym świecie jest inaczej. Chłopaki to ja Rysio i paru innych, dziewczyny to Iwona, Tereska czy Celina. Nasze dziewczyny mają swoje własne włosy, swój zapach i wszystko inne co sprawia, że kobieta jest najdoskonalszą formą istnienia życia na Ziemi. Iwona dodatkowo podczas tańca zaczyna falować, Celina zresztą też, tylko ostatnio falowała temu konserwatorowi maszyn szwalniczych. No powiedzcie, czy jakaś kobieta potrafiłaby coś takiego napisać o innej kobiecie ? Raczej nie, może tylko lesbijka lub Maria Konopnicka. Problem z moją płciowością będzie narastał, nabrzmiewał. Bo taka jest istota tego problemu, w moim przypadku zaczął nabrzmiewać gdzieś pomiędzy VII a VIII klasą i dziękować Bogu, nabrzmiewa z dobrym skutkiem po dziś dzień.
Oświadczam, że nigdy w swoim życiu nie byłem kobietą ani nie byłem w Bangkoku nawet z biurem podróży " Rainbow " Wokół mojego dziecinnego łóżeczka zawsze walały się samochodziki, pistolety i karabiny. Na rusznicę ppanc pokoik był niestety za mały. W żadnym okresie mojego życia nie otarłem się o lalkę, ani o taką małą dziewczyńską, ani w okresie późniejszym o lalkę dużą, dmuchaną. Zawsze zasypiałem i budziłem się u boku kobiety, która miała wszystkie niezbędne rzeczy aby w USC można było ją zarejestrować pod żeńskim imieniem.
Na dowód powyższych słów zamieszczam 3 fotografie, jedną z okresu dzieciństwa, zrobioną zdaję się na wczasach w Rozewiu, drugie zdjęcie zrobiono tuż po maturze w gastronomiku. Zrobiłem jedno zbliżenie na klatę. Proszę zwrócić uwagę na owłosienie, którego występowanie jest związane z testosteronem, gdyby jakaś kobieta miała tyle testosteronu co ja to by jej po prostu wybuchnęły pośladki. Oświadczam po raz wtóry, że nie byłem nie jestem i nie chcę być kobietą nawet za cenę mianowania mnie prezydentem RP i przydzielenia sztucera firmy Remington 700 z lunetą wraz z zielonym kapelusikiem. Zresztą gdzie mi tam polować gdybym była kobietą. Mam nadzieję, że przekonałem Szanownych Czytelników, ja naprawdę w sklepie odzieżowym kupuje marynarkę a nie spódnicę.
Na koniec niezbyt miła informacja. Otrzymałem dziś na PW pismo podpisane przez panią mgr Bernadettę Bąk-Kalarepę z Departamentu Prognoz Targetowych Salonu 24. Pismo jest następujacej treści : " W związku z niemożliwością zrealizowania do końca lutego br deklarowanego targetu odsłon i kliknięć zawiesza się bezterminowo funkcjonowanie bloga Józef Banknot. Zawieszenie funkcjonowania bloga równoznaczne jest z wycofaniem z obiegu jednostki płatniczej zwanej banknotem, informuje się jednoczesnie, że w obiegu salonowym, prawnym środkiem płatniczym pozostaje nadal moneta. Blog zawiesza się do momentu przedstawienia programu naprawczego. Podpisano mgr Bernadetta Bąk- Kalarepa Wydział d/ s Początkujących Blogerów.
Szanowni Państwo w salonowych, emocjonalnie nadpobudzonych umysłach zrodziło się podejrzenie, że blog Józef Banknot jest przedsięwzięciem wieloosobowym, kierowanym centralnie mającym na celu dysredytowanie i szkodzenie blogerom. Oświadczam, że blog Józef Banknot jest jednoosobowym przedsięwzięciem z ograniczoną odpowiedzialnością i jako
takie nie bierze odpowiedzialności za stan emocjonalnie nadpobudzonych umysłów ani za to co lęgnie się w owych umysłach.
